O Kancelarii

Kancelaria Adwokacka zawsze kierowała i kierować się będzie zasadą, że najważniejsze pomiędzy Klientem, a adwokatem jest wzajemne zaufanie. Z kolei, najwyższa lojalność oraz wzajemna życzliwość, jako wartości szczególne i zawsze uniwersalne, połączone z nowoczesnością metod działania Kancelarii Adwokackiej stanowią swoistą gwarancję właściwej, a zarazem oczekiwanej przez każdego Klienta pomocy prawnej.

Aktualności

08.10.2014
Charakter prawny umowy o prowadzenie cyklu wykładów

W niniejszym artykule poruszone jest zagadnienie sprowadzające się do wskazania zasadniczych różnic (w praktyce obrotu prawnego bardzo płynnych) pomiędzy umową o dzieło, a umową o świadczenie usług na przykładzie umowy, której przedmiotem było opracowanie merytoryczne i tematyczne wykładów na potrzeby szkoły wyższej, których głównym celem było nauczanie dydaktyczne studentów. Otóż, w praktyce powstał spór, czy taka umowa ma być kwalifikowana jako umowa o dzieło, czy też jako umowa o świadczenie usług (do której odpowiednio zastosowania znajdą przepisy o umowie zlecenia). Oczywiście kwalifikacja taka wywoływać będzie szereg konsekwencji prawnych, w tym w szczególności dla każdej umowy inny będzie reżim odpowiedzialności za niewykonanie albo nienależyte wykonanie umowy lub inne będą skutki w prawie o ubezpieczeniach społecznych.

Zgodnie z art. 627 k.c., elementem przedmiotowo istotnym umowy o dzieło jest określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także, z uwzględnieniem regulacji art. 628 w zw. z art. 627 k.c., określenie wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający. Umowa o dzieło jest tzw. umową o "rezultat", przy czym rezultat, o który umawiają się strony, musi być obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Celem umowy o dzieło nie jest czynność (samo działanie) lub zaniechanie, które przy zachowaniu określonej staranności prowadzić ma do określonego w umowie rezultatu, lecz samo osiągnięcie tego rezultatu. Przy umowie o dzieło chodzi bowiem o coś więcej niż zachowanie należytej staranności w działaniu/zaniechaniu strony, lecz o osiągnięcie określonego rezultatu (wyniku działania), niezależnie od rodzaju i intensywności świadczonej w tym celu pracy i staranności. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie, w wypadku nieosiągnięcia uzgodnionego przez strony celu umowy, jest więc odpowiedzialnością za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności przy realizacji umowy. Przedmiotem umowy o dzieło, w ujęciu Kodeksu cywilnego, jest więc przyszły, z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz obiektywnie osiągalny i w danych warunkach pewny rezultat pracy ze względu na umiejętności przyjmującego zamówienie, którego charakter nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady (vide: A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań - część szczegółowa, Tom 7, wydanie 3, pod red. J. Rajskiego, Wydawnictwo C.H. Beck -Instytut Nauk Prawnych PAN, Warszawa 2011, s. 390-391).

Z kolei, jak stanowi przepis art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

W tej sytuacji ustalenie, że jakaś konkretna umowa i stosunek zobowiązaniowy jest "umową o świadczenie usług, która nie jest regulowana innymi przepisami", pociąga za sobą obowiązek wykonania nakazu z art. 750 k.c., a więc obowiązek odpowiedniego zastosowania przepisów o zleceniu. Przy czym należy wskazać, iż subsumcja zawartej umowy pod przepis art. 750 k.c. nie czyni takiej umowy umową zlecenia, w rozumieniu art. 734 k.c. (vide: L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań - część szczegółowa, Tom 7, s. 573 i nast.).

Podkreślić także należy, że umowa o świadczenie usług nie może być umową, której celem byłoby osiągnięcie rezultatu, pozwalającego na jej zakwalifikowanie, jako umowy o dzieło, co oznacza, że z zakresu art. 750 k.c. wyłączone są nie tylko umowy o dzieło, ale także inne umowy nazwane, których celem jest osiągnięcie określonego rezultatu, zarówno takie, do których przepisy o umowie o dzieło znajdują odpowiednie zastosowanie, jak i takie, które mają regulację ustawową niezawierającą takiego odesłania.

Istota umowy zlecenia w świetle art. 734 k.c. i nast. wyraża się w tym, że przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Umowę zlecenia zalicza się przy tym do zobowiązań tzw. starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu - dokonania czynności prawnej - to jednak w razie jego nieosiągnięcia, ale jednocześnie przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania (vide: m.in. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, 2006, s. 387; podobnie: M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, 1989, s. 685).

Innymi słowy, odpowiedzialność kontraktowa przyjmującego zlecenie powstanie tylko wówczas, gdy przy wykonywaniu zlecenia nie zachował wymaganej staranności, niezależnie od tego, czy oczekiwany przez dającego zlecenie rezultat nastąpił, czy nie. Decyduje zatem dołożenie przez przyjmującego zlecenie owej wymaganej dla danego stosunku prawnego staranność, a nie osiągnięcie zamierzonego przez strony umowy celu (rezultatu). Przedmiotem umowy o dzieło jest zatem osiągnięcie z góry oznaczonego wyniku, podczas gdy przedmiotem umowy o świadczenie usług jest jedynie staranne dążenie do osiągnięcia rezultatu ale jego osiągnięcie nie należy do treści zobowiązania. Tym samym odpowiedzialność osoby wykonującej umowę o dzieło jest na zasadzie ryzyka a o umowę o świadczenie usług/zlecenia na zasadzie winy.

Zarówno w umowie o dzieło, jak i w umowie zlecenia między stronami nie istnieje przy tym żaden stosunek zależności lub podporządkowania. O wykonaniu umowy o dzieło można mówić wówczas, gdy rezultat jest zgodny z zamówieniem. Umowa o dzieło jest więc umową o rezultat usługi, a nie o wywołanie jedynie skutku w postaci dokonania określonej czynności oraz działanie dla dającego zlecenie, co charakteryzuje umowę zlecenia.

Podzielam zatem pogląd, że wypełnianie zadań w ramach przedmiotowej umowy tj. przygotowanie cyklu wykładów dydaktycznych nie może zostać zakwalifikowana jako umowa o dzieło. Innymi słowy, umowy tego rodzaju, o ile nie zobowiązują zleceniobiorcy do wykonania ściśle określonego wytworu (ściśle określonego wykładu) - dzieła, a zobowiązują natomiast do wykonywania ciągu określonych czynności składających się na proces nauczania, to umowa ta winna być kwalifikowana jako umowa o świadczenie usług.

Konkludując, oczywiście obowiązujące w praktyce sądowej kryterium pozwalające rozróżnić umowę o dzieło od umowy o świadczenie usług jest bardzo płynne i ocenne, co naturalnie implikuje konieczność przygotowania właściwych argumentów dla Sądu (w tym wniosków dowodowych) tak, aby wykładnia umowy była dla strony dochodzącej roszczeń korzystna. Z kolei oczywiste jest, jak się wydaje, że od przygotowania treści umowy (oraz od podjęcia określonych czynności organizacyjnych) zależeć będzie to, czy dane czynności faktyczne (nawet prowadzenie wykładu) okażą się w sensie prawnym umową o dzieło, czy umową o świadczenie usług. Tego jednak rodzaju czynności przygotowawcze do stworzenia kontraktu obciążają naturalnie stronę, która chce osiągnąć dany cel gospodarczy tj. czy chce zawrzeć umowę o dzieło, czy umowę o świadczenie usług.

Dariusz Grabarczyk - adwokat.